_____________________________________________

Stuttgart - Porsche Grand Prix '09 - 1\16 finału

Jelena Janković (SRB) - Dominika Cibulkova (SVK) - 6-1 6-1
_____________________________________________

9 wrz 2008

US Open: Największy sukces Jeleny - emocjonujący, ale nieszczęśliwy finał

Jelena Janković została finalistką turnieju US Open 2008. W finale Serena Williams pokonała Jelenę w dwóch setach 6-4 7-5. To życiowy sukces Jeleny, która do tej pory czterokrotnie przegrywała w półfinałach turniejów wielkoszlemowych.

Jelena jako finalistka otrzymała premię pieniężną w wysokości 750 tysięcy dolarów, a także 700 punktów rankingowych. Tym samym JJ przekroczyła liczbę 5 milionów dolarów zarobionych na korcie w swojej karierze. Jej łączne zarobki wynoszą w tej chwili 5 milionów 710 tysięcy 230 dolarów. W najnowszym rankingu WTA Jelena utrzymała drugą pozycję i traci niewiele ponad 100 punktów do nowej liderki Sereny Williams. Niestety w rankingu "Race to the Sony Ericsson Championships" po długim okresie prowadzenia JJ spadła na drugą pozycję - Serena wyprzedza ją dokładnie o 10 punktów.

Emocjonujący, ale nieszczęśliwy finał

Finałowy pojedynek z Sereną Williams miał dramatyczny przebieg. Było to niezywkle emocjonujące widowisko, ale z drugiej strony bardzo nieszczęśliwe dla Jeleny Janković. Pierwszy set rozpoczął się wspaniale dla Jeleny. W trzecim gemie JJ przełamała serwis Sereny, a statystyka już w tym momencie pokazywała różnicę sześciu niewymuszonych błędów na korzyść Jeleny. Niestety Janković serwisu nie utrzymała i dobrze grająca Serena przejęła inicjatywę wygrywając kolejno cztery gemy. Przy stanie 5-2 nastąpiła poprawa gry Jeleny. Przede wszystkim głębokość piłek była dużo lepsza, Jelena mieszała również rotacje i długość uderzeń, zmuszając Serenę do dużego wysiłku, co zresztą było głównym atutem Janković w drugim secie. Niestety serwując przy stanie 5-4 dla Williams JJ nie potrafiła utrzymać podania i ewidentnie nie wytrzymała psychicznie.

Bardzo długie gemy drugiego seta wygrywane jednak przez zawodniczki serwujące obfitowały w przedłużające się i wyczerpujące wymiany, często kończone wymuszonymi błędami. Głównie z tego powodu końcowa statystyka meczu nie w pełni oddaje rzeczywisty poziom na jakim stał ten pojedynek. Jelena przełamała podanie Sereny przy stanie 4-3, a następnie utrzymała serwis przy 5-3. Wtedy rozpoczął się dramat. Serena, która przeżywała w tym momencie potężny kryzys energetyczny przegrała trzy piłki z rzędu, dając w efekcie Jelenie trzy piłki setowe na wyjście na 1-1 w setach i pierwszy gem serwisowy w trzecim. Bardzo dobre serwisy i lekka dekoncentracja Jeleny uchroniły chwilowo Amerykankę od straty tego seta. Williams pozbierała się i wygrała gema na 4-5. W następnym gemie serwisowym Jeleny udało jej się doprowadzić do czwartej piłki setowej przy której popełniła... podwójny błąd serwisowy. Dekoncentracja, nerwy, myśli o straconych szansach sprawiły, że Jelena przegrała tego gema. Przegrała również następnego przy serwisie Sereny, pozwalając jej wyjść na 6-5. W kolejnym gemie przy swoim serwisie Jelena obroniła w genialny sposób piłkę meczową i uzyskała przewagę w gemie. Rozgrywając punkt, który miał jej zapewnić wygranego gema i tie-break drugiego seta... popełniła podwójny błąd serwisowy. Nerwy, dekoncentracja, myśli o straconych szansach po raz kolejny sprawiły, że przegrała tego gema, a zarazem cały mecz i cały finał tego turnieju.

Jelena wygrywała już w przeszłości z Sereną. Poziom gry jaki prezentowała w trakcie spotkania był wystarczający, aby pokonać ją i tym razem. Niestety po raz kolejny nerwy wzięły górę. Janković przegrała wygrane spotkanie. Tak czy inaczej należą jej się wielkie gratulacje i uznanie za wspaniałą walkę, za ciągle obecny na jej twarzy uśmiech i niesamowitą atmosferę, jaką stworzyła podczas tej wieczornej konfrontacji dwóch najlepszych tenisistek tegorocznego US Open.

Podsumowując cały turniej trzeba przyznać, że Jelena udowodniła przynależność do najściślejszej światowej czołówki. Zaprezentowała się wspaniale w swoim pierwszym wielkoszlemowym finale. Pokazała charakter, serce do walki, a przede wszystkim wszechstronne umiejętności tenisowe. Odniosła przekonujące zwycięstwa m.in. nad Mistrzynią Olimpijską Eleną Dementievą, półfinalistką Wimbledonu Jie Zheng, głodną sukcesu Caroline Wozniacki i przetrwała morderczy bój z Sofią Arvidsson. Być może tegoroczny US Open to kolejny punkt przełomowy w karierze Jeleny Janković.

Polecam obejrzenie bardzo interesującej konferencji prasowej z udziałem Jeleny po spotkaniu finałowym. Mimo niezbyt wesołych okoliczności jak zwykle było zabawnie.

Perspektywy są optymistyczne

Przed Jeleną i pozostałymi zawodniczkami sezon halowy. Strata do Sereny Williams jest niewielka. Williams broni w sezonie halowym łącznie 411 punktów, Jelena dokładnie 435. Ivanović, Dementieva i Safina są w gorszej sytuacji. Szanse więc są wyrównane i walka o pierwsze miejsce będzie się toczyć do końca roku - być może nawet w kończącym sezon Turnieju Mistrzyń w Doha.

Pozostaje mieć też nadzieję, że to nie był ostatni wielkoszlemowy finał Jeleny, a w kolejnym wyciągnie wnioski i bogata w nowe doświadczenia będzie potrafiła w kluczowych momentach zaprezentować swój najlepszy tenis i udowodnić, że jest najlepszą tenisistką na świecie.


Aleksander Wesołowski © 2008-2009